Wuj
Niechluj siedział na ławce na korytarzu sądowym, obok postawił foliową siatkę,
w której spoczywały truchła złotych gołębi. Matjasek tak mocno zawodził, że
Mama Kwiatkowska zaprowadziła go do toalety, gdzie mógł w sedesie puszczać
łódki naprędce zrobione z papieru toaletowego.
Dzieci szybko się wciągnęły w nową zabawę, Anula sterowała łódkami za pomocą szczotki do ubikacji. Ledwie Mama Kwiatkowska zdążyła wrócić przed Salę Rozpraw i usiąść na ławce, kiedy drzwi się otworzyły, wyszedł z nich Chudy Protokolant z Długim Nosem i krzyknął:
Dzieci szybko się wciągnęły w nową zabawę, Anula sterowała łódkami za pomocą szczotki do ubikacji. Ledwie Mama Kwiatkowska zdążyła wrócić przed Salę Rozpraw i usiąść na ławce, kiedy drzwi się otworzyły, wyszedł z nich Chudy Protokolant z Długim Nosem i krzyknął:
—
Wuj Niechluj!
Wezwany
poczłapał do środka. Tam dowiedział się, że jest tutaj w charakterze świadka w sprawie o alimenty na nieletniego
Matjasa Kwiatkowskiego. Oskarżonym był Wiesław Szwarc, Sklepikarz o Niemieckich
Korzeniach.
—
Wuju Niechluju, czy Wuj widział wcześniej tego człowieka? -
zapytała Sędzina w Trwałej Ondulacji.
Wuj
przyjrzał się Sklepikarzowi o Niemieckich Korzeniach, ale nikogo mu nie
przypominał.
—
Ee - pokręcił głową zaprzeczając.
—
Mama Kwiatkowska twierdzi, że ten człowiek jest ojcem jej
syna, nieletniego Matjasa Kwiatkowskiego. Podała Wuja nazwisko jako świadka ich
rzekomego związku. Pozwany zaprzecza, jakoby dochodziło do spółkowania pomiędzy
nim a pozywającą. Jednocześnie religia Pana Wiesława Szwarca, Sklepikarza o
Niemieckich Korzeniach, nie pozwala mu na poddanie się badaniu DNA, a my musimy
to uszanować. Ponieważ nie mamy innych
dowodów, Pańskie zeznania Wuju Niechluju, mogą być obciążające. Proszę się
jeszcze raz przyjrzeć pozwanemu.
Wuj
Niechluj podszedł bardzo blisko i spojrzał Sklepikarzowi o Niemieckich
Korzeniach w twarz. Obaj wiedzieli co to oznacza - policzą się później.
Dokładnie pamiętał Wiesława Szwarca, bo kilka lat temu, kiedy zanosiło się na
to, że zostaną szwagrami, niejedną flaszkę razem zrobili. Ale Sklepikarz o
Niemieckich Korzeniach zerwał zaręczyny zaraz po tym, jak nakrył swoją
narzeczoną na niewinnych pieszczotach z Obwoźnym Sprzedawcą Waty Cukrowej. Ale czy
to powód, żeby człowiekowi robić problemy?
—
Pierwsze widzę chłopa - potwierdził Wuj Niechluj swoje
wcześniejsze zeznania.
Wrócił na
ławkę przed salą rozpraw. Chudy Protokolant z Długim Nosem znów wyszedł przed
drzwi i zawołał:
—
Mama Kwiatkowska!
Wezwana
obciągnęła spódnicę, poprawiła włosy i zanim weszła do środka, zmierzyła
wzrokiem Chudego Protokolanta z Długim Nosem i zamruczała jak kotka.
Tymczasem do Wuja przybiegły dzieci.
—
Wuju Niechluju, nudzi się nam! - zajęczała Czarna Anula.
—
Puscamy statki, ale jus nam się nie chce - zaseplenił
Matjasek.
—
Czemu? - zainteresował się Wuj Niechluj.
—
Bo one nie mają pasazerów! To puste głupie statki - złościł
się Matjasek.
Wuj
Niechluj wiele się nie namyślając, włożył ręce do foliowej siatki i ukręcił ptakom
głowy.
—
Król i królowa - powiedział wręczając pozłacane główki
dzieciom, które bardzo się ucieszyły i zaczęły się ścigać do toalety, żeby jak
najszybciej wypróbować jak pływają statki z nowymi pasażerami.
Przez chwilę
zrobiło się cicho i błogo, Wuj Niechluj miał nadzieję na nadrobienie zaległości
w spaniu.
Jednak po kilku minutach Anula przybiegła
szlochając:
—
Wuju Niechluju, Wuju Niechluju! Matjaskowi zachciało się
kupę, zapomniał o naszych statkach i je zatopił, razem z królem i królową!
Na to
przybiegł zaryczany Matjasek w opuszczonych spodenkach;
—
Papier się skońcył psez te głupie statki i nie mam cym wytseć pupy!!
W tym
momencie z sali rozpraw wyszła wściekła Mama Kwiatkowska.
—
Nie można na ciebie liczyć Wuju Niechluju w żadnej sprawie! Miałeś potwierdzić, że
Wiesław Szwarc, Sklepikarz o Niemieckich Korzeniach jest ojcem Matjaska! I znów
to samo - zostawiam dzieci na 5 minut, wracam, a one zaryczane i śmierdzące!!
Już nigdy o nic cię nie poproszę, Wuju Niechluju!
To
powiedziawszy, wściekła chwyciła dzieci za rękę i wybiegła z gmachu Sądu,
zatrzymała się tylko na chwilę, żeby obdarować Jurnego Portiera powłóczystym
spojrzeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz